Dobczyce: jarmark bożonarodzeniowy był wyjątkowo udany

Realizacja pomysłu spodobała się mieszkańcom Dobczyc. Najmłodszym zwłaszcza żywe kuce oraz duża choinka, którą sami mogli udekorować. Dorośli też znajdowali coś dla siebie. - Można tu kupić bardzo fajne rzeczy - mówiła pani Justyna.

Na stoiskach prezentowały swoje prace m.in. dzieci uczęszczające na kółko plastyczne w MGOKiS, Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych Ispina, uczniowie gimnazjum. Na stoiku Ispiny królowały anioły wykonane przez państwa Zofię i Andrzeja Tylków, Cecylię Frajtag i Annę Bugaj oraz bałwanki ze sznurka wykonane przez Tadeusza Różyckiego i "rabcoki" (kamienie z Raby) malowane w świąteczne motywy.

Uznaniem cieszyły się oryginalne ozdoby choinkowe zdobione haftem krzyżykowym przez Danutę Ścibor z Kędzierzynki oraz świąteczne ozdoby wykonane przez uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej, zwłaszcza drewniane renifery.

Boże Narodzenie można też było posmakować za sprawą kół gospodyń wiejskich, które przygotowały świąteczne potrawy i stanęły w szranki w konkursie. Wszystko począwszy od makaronu do rosołu a skończywszy na chlebie i wędlinach przygotowały same.
W komisji konkursowej, oprócz przedstawicieli lokalnej społeczności byli kucharze ze Stowarzyszenia Małopolskich Kucharzy i Cukierników: Leszek Kawa i Wojciech Baran. Pierwszy wyraził szczególne uznanie dla przygotowanej przez gospodynie z Rudnika kaczki z jabłkami oraz rosołu na wiejskiej kurze i wieprzowym żeberku. Nie szczędził też słów uznania dla innych potraw i dla pozostałych kół.

- Mnogość jest tu wyrobów wędliniarskich bez ulepszaczy - mówił Leszek Kawa. - Często zdarza się mi się słyszeć, jak ktoś mówi "moja babcia tak robiła", ale kończy się na tym stwierdzeniu. Panie z kół gospodyń nie tylko mówią, one tak robią.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!