Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głogoczów. Gospodynie wiejskie zafascynowane archiwistyką społeczną. Robią wywiady, skanują zdjęcia, chcą ocalić tożsamość wsi dla potomnych

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Agnieszka Węgrzyn (z lewej) podczas wywiadów z mieszkańcami Głogoczowa, które trafiły do Otwartego Systemu Archiwizacji
Agnieszka Węgrzyn (z lewej) podczas wywiadów z mieszkańcami Głogoczowa, które trafiły do Otwartego Systemu Archiwizacji Fot. Stowarzyszenie Gospodyń Wiejskich w Głogoczowie
O tym jak ocalić tożsamość Głogoczowa, który staje się sypialnią Krakowa rozmawiamy z Agnieszką Węgrzyn, krakowianką z urodzenia, głogoczowianką z wyboru, prezeską Stowarzyszenia Gospodyń w Głogoczowie.

FLESZ - Polskie lasy na liście Światowego Dziedzictwa

od 16 lat

Od jakiegoś czasu Panią i pozostałe gospodynie ze Stowarzyszenia Gospodyń w Głogoczowie pochłonął temat archiwistyki. Skąd to nowe, niekoniecznie typowe dla gospodyń wiejskich, działanie?

Myśl o stworzeniu naszego lokalnego archiwum społecznego towarzyszyła mi już od dawna, ale to wiązało się kosztami, bo trzeba byłoby mieć miejsce na serwerze strony www. Dlatego kiedy w 2020 roku usłyszałam, że powstało Centrum Archiwistyki Społecznej i stworzyło narzędzie w postaci Otwartego Systemu Archiwizacji, w skrócie OSA, pomyślałam: „To jest to! Chcemy w tym być”. Najpierw otrzymałam wsparcie od Joanny Dziadowiec-Greganić i Fundacji ARTS, dzięki którym nawiązałam kontakt z CAS. Teraz doszło do tego, że Centrum Archiwistyki Społecznej stawia nasze archiwum za przykład dobrych praktyk.

Co znajdziemy w OSA na temat Głogoczowa?

Są tam linki do czterech wywiadów z mieszkańcami naszej miejscowości oraz ponad 300 zdjęć. Niebawem pojawią się kolejne zdjęcia, wywiady oraz zeskanowane kroniki Wiejskiego Domu Kultury w Głogoczowie i Koła Gospodyń Wiejskich.

Jak tworzenie takiego archiwum wygląda od strony technicznej?

Do skanowania zdjęć, których użyczyli nam mieszkańcy używamy płaskiego skanera, który kupiłyśmy z własnych środków. Potem za nagrodę w dziedzinie kultury, którą nasze Stowarzyszenie dostało od starosty myślenickiego, kupiłyśmy profesjonalny skaner odgórny, którym można skanować kroniki albo całe albumy, bez szkody dla nich. Na tym praca się nie kończy, bo każde zdjęcie trzeba bardzo dokładnie opisać, m.in. co przedstawia i kiedy zostało zrobione.
Wywiady nagrywamy dyktafonem, ale to dopiero początek. Rozmowy, często długie, czasem nagrywane z przerwami, trzeba zmontować. Trzeba je też spisać, a transkrypcja jest czasochłonna. Właśnie czas jest tym co nas ogranicza w naszej działalności, bo tworzenie archiwum to praca społeczna, a oprócz tego pracujemy zawodowo jak każdy.

Piszecie projekty, zdobywacie środki na ich realizację. Tylko teraz realizujecie ich kilka, w tym projekt „Ocalić od zapomnienia” stworzony z okazji jubileuszu 10-lecia Stowarzyszenia. W nadchodzącym tygodniu zaprosicie mieszkańców do udziału w warsztatach kulinarnych połączonych z... lokalną historią. Czego mogą spodziewać się ich uczestnicy?

Jako gospodynie specjalizujemy się w robieniu zakwasów, dlatego zapraszamy do wspólnego przygotowywania kiszonek. Zakisimy warzywa i owoce korzystając ze starych przepisów, ale też ze współczesnych. Sama znam i polecam np. kiszone jabłka. Moja teściowa kisiła je w... kapuście. Malutkie, twarde jabłuszka. Przepyszne!
Przy tym wspólnym kiszeniu chcemy porozmawiać z mieszkańcami. O przepisach, o tym jak się dawniej gotowało i jak się dawniej żyło. Bardzo też liczmy na to, że przy tej okazji mieszkańcy podzielą się z nami nie tylko swoimi historiami, ale też archiwalnymi zdjęciami.

Dlaczego to tak ważne?

Chodzi o tożsamość naszej miejscowości. Chcemy ją zachować, ocalić dla przyszłych pokoleń. Głogoczów staje się sypialnią Krakowa. Jest bardzo wielu mieszkańców, którzy nie utożsamiają się z tym miejscem. Chciałabym, aby to się zmieniło.
Chcemy zaangażować mieszkańców: tych nowych i tych „starych” i pokazać im, że historia każdego z nas tworzy historię Głogoczowa. Sama jestem tego przykładem, bo urodziłam się w Krakowie.
Kiedy rozmawiam z ludźmi zbyt często słyszę, że ich wspomnienia to nic ciekawego, albo: „Moje zdjęcia? Nie są ważne”. To nieprawda. Każde wspomnienie, każde zdjęcie, czy to ze święta kościelnego, dożynek, I komunii św., zawodów strażackich, a nawet z rodzinnego spotkania jest ważne. Dlatego zbieramy je i umieszczamy w Otwartym Systemie Archiwizacji, do którego każdy może zajrzeć w każdej chwili i z każdego miejsca na świecie. To szczególnie ważne także w kontekście niedawnej powodzi, która nawiedziła naszą miejscowość i w której ludzie potracili m.in. rodzinne pamiątki, w tym albumy ze zdjęciami.

***
Pierwsze warsztaty odbędą w czwartek (19 sierpnia) o godz. 18 w Wiejskim Domu Kultury w Głogoczowie. Kolejne zaplanowane są na piątek o tej samej porze, a następne za tydzień, również w czwartek i piątek. Szczegóły na www.gospodynieglogoczow.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto