Gmina Dobczyce. Za nami strażackie ćwiczenia, przed - otwarcie obiektu, jakiego do tej pory nie było w Małopolsce

Ćwiczenia odbyły się pierwszy raz po dłuższej przerwie spowodowanej pandemią, choć zwykle organizuje się je raz w roku.
Wykorzystano fakt, że szkoła jest w trakcie gruntowanego remontu, a nawet rozbudowy. Scenariusz zakładał, że podczas powadzenia prac zaprószony został ogień, na skutego czego wybuchł pożar wybucha pożar, w którym trzy osoby zostają poszkodowane.
Strażacy musieli ewakuować wszystkich znajdujących się w obiekcie oraz udzielić pierwszej pomocy poszkodowanym, ale jeszcze wcześniej odnaleźć je w zadymionych pomieszczeniach i wyprowadzić z nich.

Akcją dowodził komendant gminny druh Michał Piwowarczyk.

W ćwiczeniach wzięło udział wszystkich trzynaście jednostek OSP z terenu gminy Dobczyce, z Sierakowa, Rudnika, Brzączowic, Stojowic, Nowej Wsi, Bieńkowic, Dziekanowic, Kornatki, Brzezowej, Stadnik, Skrzynki, Kędzierzynki i Dobczyc.
Ponadto pojawili się uczniowie Zespołu Szkół w Dobczycach, a dokładnie klas strażackiej i ratowniczej.

Wyszły pewne rzeczy do dopracowania, ale ćwiczenia właśnie po to są, żeby jeśli pojawią się błędy, wyłapać je i wyeliminować. Ogólnie wszystko poszło sprawnie i strażacy dobrze sobie poradzili z zadaniami, a łatwo nie mieli. Przy szkole jest ciasno, droga dojazdowa jest wąska a jest zarazem drogą do szkoły, ale też do prywatnych posesji. Trzeba było zadbać o wiele rzeczy, m.in. przygotować lądowisko dla LPR, a oprócz tego oczywiście gasić pożar i udzielać pomocy poszkodowanym. Przy tylu jednostkach biorących udział w akcji nie jest to wcale łatwe – mówi Marcin Adamski, prezes Miejsko-Gminnego Związku OSP RP w Dobczycach.

Tomasz Ślusarczyk, naczelnik OSP Kornatka dodaje, że jednym z celów takich ćwiczeń jest właśnie doskonalenie współpracy pomiędzy jednostkami tak potrzebnej podczas działań.

Pierwszy raz w historii zmieniono kurs planetoidy