Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marek Bajor: Cracovia na pewno się przełamie!

Jacek Żukowski
Marek Bajor - trener, który odmienił Zagłębie Lubin
Marek Bajor - trener, który odmienił Zagłębie Lubin Piotr Krzyżanowski
Już jutro (o godz. 17.45) Cracovia spotka się z rewelacją rundy wiosennej - Zagłębiem Lubin. W zespole "Pasów" po pięciu porażkach w sześciu ostatnich meczach atmosfera jest kiepska, wszyscy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, która robi się coraz trudniejsza.

Inaczej jest w Lubinie - Zagłębie to najlepsza drużyna wiosny, wywalczyła 14 punktów (tylko Lech ma tyle samo). Już podwoiła jesienny dorobek, a do zakończenia sezonu pozostało jeszcze siedem kolejek. Ile trzeba będzie mieć punktów, by się utrzymać?

- Nie robiłem takich kalkulacji - mówi trener lubinian Marek Bajor. - W każdym meczu interesuje mnie zwycięstwo. Staram się postępować według tej zasady, gromadzić skrzętnie punkty. Nieważne, ile trzeba będzie mieć, wierzę w to, że nam wystarczy.

Gdy Bajor przejął po Franciszku Smudzie obowiązki trenera, zespół jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmienił swe oblicze. Dokonał tego szkoleniowiec, który jest debiutantem na tym szczeblu.
- Przekonałem zawodników, że mają umiejętności, że drużyna ma potencjał, może nie na czub tabeli, ale na to, by spokojnie walczyć w środku stawki - mówi trener lubinian.

Kto by się spodziewał, że lubinianie będą na ósmym miejscu, skoro początek sezonu mieli tak fatalny - pięć porażek z rzędu! - Ewidentnie na początku sezonu nic nie wychodziło i drużyna popadła w marazm - opowiada Marek Bajor. - Po naszym przyjściu z Franciszkiem Smudą nastąpiła odmiana. Jestem więc kontynuatorem tych działań. Udało się dotrzeć do zawodników, stąd nieźle to obecnie wygląda.

Bajora specjalnie nie dziwi dołek Cracovii. - Każda drużyna przeżywa kiedyś kryzys - stwierdza. - W sezonie są różne chwile, teraz ta ciężka przyszła właśnie na Cracovię. By wyjść z kryzysu, zespół potrzebuje dobrego spotkania, zwycięskiego. Mam nadzieję, że nie przypadnie to akurat na mecz z nami. Ale wydaje mi się, że przełamanie krakowian nastąpi i powinni spokojnie utrzymać się w ekstraklasie. Patrząc na potencjał tego zespołu, na same nazwiska, to sądzę, że jest nawet większy niż mojej drużyny.

Czy więc trener Zagłębia obawia się najbliższej konfrontacji? - Nie, bo mam wiarę w swój zespół - podkreśla. - W tej rundzie liga jest bardzo dziwna, nie ma faworytów, dlatego też szanse oceniam 50 na 50. Nie obawiać się nie znaczy nie doceniać, Marek Bajor wie o tym doskonale, dlatego też zwróci baczną uwagę na kilku piłkarzy Cracovii. Czy kogoś z piłkarzy "Pasów" chciałby do swojej "jedenastki"?

- Aż tak się nie zagłębiałem w zespół rywala - mówi. - Czynimy starania o niektórych zawodników, wytypowaliśmy niektórych, lecz nie sądzę, żebyśmy mogli ściągnąć piłkarzy akurat z Cracovii. Nie brałem pod uwagę tego, że prezes Filipiak byłby skłonny kogoś sprzedać, budując zespół. Kto mi się podoba szczególnie w zespole "Pasów"? Początkowo fajnie grał nowy nabytek Suworow, jest takim wolnym elektronem, dysponuje dobrym uderzeniem. Tak było na początku rundy, potem przygasł, opuścił jakiś mecz.

W meczu piątkowym w Cracovii nie zagrają na pewno Mateusz Klich (pauzujący jeszcze za kartki) oraz zmagający się z kontuzją Dariusz Pawlusiński. Niepewny jest występ Arkadiusza Barana, który został kopnięty na treningu przez Łukasza Tupalskiego, ale znając charakter tego zawodnika, można przypuszczać, że jednak wyjdzie na murawę.

Najnowsze informacje piłkarskie znajdziesz naEkstraklasa.net

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto