Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mateusza podróż po życie rozpoczęła się. Zbiórka na leczenie nie ustaje

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Mateusza czeka operacja w Bostonie
Mateusza czeka operacja w Bostonie Archiwum prywatne
Mateusz Chrobak, 17-latek z Sułkowic, poleciał w poniedziałek (5 czerwca) do Bostonu, gdzie czeka go operacja. O tym jak wielkie nadzieje wiążą się z tą podróżą i operacją niech świadczą słowa mamy Mateusza, która przed odlotem mówiła nam, że Mateusz „leci po nowe życie”. Leci tam, dzięki lekarzom, którzy gotowi są zoperować go i niezliczonym ludziom dobrej woli, którzy wsparli finansowo zbiórkę na to jego leczenie za oceanem.

Zbiórka na Siepomaga cały czas trwa, bo nie jest jeszcze znany ostateczny koszt leczenia. Na miejscu czekają na nich wizyty u mnóstwa specjalistów i wreszcie operacja.

Wyjazd do Stanów, to wyjazd po życie. Chciałbym normalnie żyć, przestać się stresować – tym, że zasłabnę, że coś mi się stanie, że czegoś nie mogę, że coś zagraża mojemu życiu – pisze Mateusz na stronie zbiórki.

Link do zbiórki

17-latek pasjonuje się sportem (marzy o zostaniu dziennikarzem sportowym) i kuchnią, a jego autorytetem w tej dziedzinie jest Robert Makłowicz.
Wada serca mocno go ogranicza, dlatego tym za czym najbardziej tęskni Mateusz jest zwykłe życie, spotkania i wyjazdy ze znajomymi. Marzy o tym, aby wyjść na Czerwone Wierchy.

O Mateuszu pierwszy raz pisaliśmy w „Dzienniku Polskim”, kiedy był jeszcze małym, kilkuletnim chłopcem, pieszczotliwie nazywanym przez najbliższych Mati.
Dziś to już prawie dorosły mężczyzna, który ma za sobą ukończone trzy klasy liceum.
Jego walka o zdrowie i życie trwa od kiedy się urodził z bardzo poważną wadą serca. Diagnoza padła, jeszcze zanim się urodził i brzmiała: przełożenie dużych naczyń TGA oraz niedomykalność zastawek trójdzielnej i aortalnej.
Od tego czasu przeszedł już ponad 20 zabiegów i i operacji. Przeżył też rozległy zawał serca.

Walka Mateusza o życie trwa bardzo długo. Ostatni rok był niezwykle trudny. Towarzyszył nam nieustanny strach, niepewność, czasami bezsilności... ale nadzieja tliła się zawsze. Teraz sytuacja Mateusza zupełnie przygniata. Boi się, traci swoją wolę i siły do dalszej walki. Serce pęka, ale robię wszystko, aby się nie poddał – pisze Ela, mama Mateusza na stronie Siepomaga.pl.

Kiedy serce Mateusza traciło siłę, jego rodzice nigdy nie tracili nadziei, że Mateusz nie tylko będzie żył, ale że będzie mógł żyć jak wszyscy jego zdrowi rówieśnicy. Dlatego nawet kiedy w 2021 roku, po latach leczenia usłyszeli druzgocącą wiadomość, że operacje już nie pomogą, a do przeszczepu serca Mateusz nie kwalifikuje się, nie poddali się i szukali dalej. Tak trafili na lekarzy z Bostonu, którzy jako jedyni zgodzili się leczyć Mateusza. Jesienią ubiegłego roku Mateusz poleciał tam na badania. Jak mówi nam jego mama, lekarze są dobrej myśli. To dlatego kobieta powtarza, że Mateusz leci do Bostonu po nowe życie.

Termin operacji wyznaczono na 14 czerwca.

Mama Mateusza dziękowała, za naszym pośrednictwem wszystkim tym, dzięki którym Mateusz otrzymał szansę, jaką jest operacja w Bostonie.

Dziękujemy za to, że zawsze możemy na was liczyć i prosimy o modlitwę i wysyłanie dobrych myśli, żeby Mateusz mógł zacząć nowe życie – powiedziała.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mateusza podróż po życie rozpoczęła się. Zbiórka na leczenie nie ustaje - Dziennik Polski

Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto