Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Myślenice: atak grypy. Myślenicki szpital oblężony

Maciej Hołuj
Maciej Hołuj
Myślenicki szpital przeżywa oblężenie związane ze zwiększoną zachorowalnością na grypę. Szczególnie trudna sytuacja panuje na oddziale dziecięcym.

- W szpitalu przebywa obecnie bardzo wielu pacjentów - mówi Adam Styczeń, dyrektor myślenickiego SP ZOZ, w struktury którego wchodzi Szpital Powiatowy. - W chwili obecnej nie mamy wolnych łóżek na dwóch oddziałach: dziecięcym i chorób płuc. Zdarza się, choć rzadko, że musimy kierować dzieci do szpitali krakowskich, ale z tego co wiem, i tam sytuacja nie jest najlepsza.

Zdaniem dyrektora, chorych jest o około 20 procent więcej niż w innych nie "grypowych" miesiącach. - Pracujemy na zwiększonych obrotach - mówi dyrektor. - Jeśli chodzi o wolne miejsca na oddziale dziecięcym, to liczymy na to, że rano kilku małych pacjentów zostanie wypisanych i zwolnią się łóżka. Jeśli nie, będziemy zastanawiać się nad innym rozwiązaniem problemu. Być może przeorganizujemy pracę któregoś z oddziałów, adaptując łóżka na potrzeby dzieciaków.

Ordynator oddziału dziecięcego myślenickiego szpitala Halina Firek potwierdza fakt pełnego obłożenia kierowanego przez siebie oddziału. - Nie mamy wolnych łóżek, najwięcej przypadków zachorowań dotyczy w tym roku dzieci zupełnie małych, niemowlaków - mówi szefowa oddziału dziecięcego. - Są to dzieci nawet trzytygodniowe.

Najczęściej zarażają się chorobą od członków swojej rodziny. Dużych dzieci jest w tym roku mniej niż zazwyczaj. Najczęstszymi przypadkami są: zapalenie płuc i grypa. Rok temu w analogicznym okresie też mieliśmy dużo przypadków zachorowań, ale w tym jest ich jeszcze więcej. Na oddziale dziecięcym brakuje wolnych łóżek, nie brakuje na szczęście leków, kończą się natomiast inhalatory, które będą uzupełniana na bieżąco.

W dobczyckim Ośrodku Zdrowia pacjentów uskarżających się na dolegliwości grypowe jest trzy razy więcej, niż normalnie. - W okresie pozagrypowym przyjmujemy razem z kolegami około dwudziestu pacjentów dziennie, teraz jest ich około sześćdziesięciu - mówi lekarz rodzinny, Tadeusz Domaradzki.

Na szczęście grypa nie odbija się na frekwencji w myślenickich szkołach, który to fakt zdaje się potwierdzać informacje przekazane przez ordynatora oddziału dziecięcego, że chorują głównie dzieci małe. - Nie stwierdzam zwiększonej absencji naszych uczniów, choruje czterech nauczycieli, ale na setkę uczących to liczba raczej symboliczna - mówi Jerzy Kosiński, dyrektor ZSTE w Myślenicach, największej szkoły ponadgimnazjalnej na terenie powiatu myślenickiego.
Nieco większy ruch, niż zazwyczaj, odnotowują myślenickie apteki.

- Zawsze jest tak, że styczeń to miesiąc zwiększonej liczby zachorowań na grypę, w związku z tym nasza apteka jest częściej odwiedzana przez pacjentów, niż w innych okresach roku. Nie stwierdzam jednak, aby było to jakieś wielkie oblężenie, sytuacja jest raczej w normie, jak na ten okres roku - mówi farmaceutka jednej z aptek w centrum miasta.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto