Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Myślenice: były ubek podejrzany o tortury

Marta Paluch
archiwum Polskapresse
Pani Maria, dziś 80-letnia mieszkanka Krakowa o tamtym śledztwie nie chce pamiętać. Na przełomie 1948 i 1949 roku była tak pobita, że współwięźniowie z Myślenic myśleli, że nie żyje. Okrutne tortury trwały wiele godzin.

Z czterech osób, które podpisały protokoły jej przesłuchań, żyje jedna - Juliusz S. I to jemu prokurator IPN postawił zarzut znęcania się wraz z kolegami nad więźniarką, od 15 grudnia 1948 r. do 17 stycznia 1949 r.

Jak to wyglądało? 17-letnia Marysia była bita i kopana po całym ciele. Podczas wielogodzinnych przesłuchań przypalano jej stopy, wbijano igły i szpilki pod paznokcie rąk. - Wszystko po to, żeby wyciągnąć ze mnie, gdzie ukrywa się mój brat. Potwornie mnie męczyli. A ja nic nie wiedziałam - mówi 80-latka.

Czytaj także:**Zabójstwo kibica Cracovii: przesłuchano już ponad 60 świadków**

Jej brat, wówczas 20-letni, był jednym z przywódców partyzanckiej grupy, która działała m.in. w powiecie myślenickim i bocheńskim. Naraził się szefowi UB w Myślenicach Józefowi Ch. - Nie wiem, czy to dlatego tak mnie traktowali, z zemsty - zastanawia się pani Maria. Twarzy oprawców nie pamięta. Sparaliżowana strachem, bała się na nich spojrzeć, poza tym często bili od tyłu. - Na moim ciele nie było jednego miejsca, które nie byłoby sine. Żadnej części ciała nie uszanowali, bili wszędzie - po brzuchu, po piersiach - wspomina kobieta.

Podczas okazania zdjęć w IPN nie rozpoznała Juliana S. Dziś mężczyzna ma 85 lat (wtedy miał 23). Dla prokuratury dowodem jego winy jest podpisany przez niego protokół zeznań pani Marii z 19 grudnia 1948 r.

Julian S. twierdzi jednak, że jest niewinny. - Nigdy jej nie uderzyłem ani nie przesłuchiwałem - podkreśla. Skąd wziął się tam jego podpis? - Nie wiem - twierdzi. - Powiedział, że ktoś podsunął mu pismo do podpisu - mówi Marek Kowalcze, prokurator IPN. Śledczy mu w to nie uwierzyli. Tym bardziej, że na początku lat 50. Julian S. został skazany przez sąd za śmiertelne pobicie innego więźnia z Myślenic. 85-latek mówi, że i w tamtej sprawie jest niewinny, a wyrok na niego zapadł na podstawie fałszywych zeznań.

Obecnie IPN przygotowuje przeciw niemu akt oskarżenia. Ma być gotowy w ciągu pół roku. Więcej o historii katowanej więźniarki oraz Juliana S. w piątkowym magazynie.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: pijany woźnica zabrał życie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto