Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Myślenice. Dzieci chorują ponad miarę. Szpitalny oddział pęka w szwach

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Katarzyna Hołuj
Na oddziale pediatrii szpitala powiatowego w Myślenicach pacjentów jest tak dużo, że konieczne jest organizowanie dostawek. Dziennie, podczas jednego dyżuru średnio trafia tu 10 maluchów z różnego rodzaju infekcjami, najczęściej dróg oddechowych, w tym także wywołanych wirusem RSV. Taka sytuacja trwa już od kilku tygodni.

FLESZ - Jesienna turystyka w Polsce

od 16 lat

Najwięcej jest dzieci najmłodszych, od 2-3 tygodniowych noworodków po dzieci w wieku przedszkolnym.
Dr n. med. Halina Firek, ordynator oddziału pediatrii w Myślenicach mówi, że co roku jesienią dzieci chorują częściej, ale takiej sytuacji jak teraz nie było od lat. Z drugiej strony nie dziwi to jej.

Co roku mamy do czynienia z okresem wzmożonej zachorowalności i co za tym idzie dużego obłożenia, ale zwykle jesienią i zimą. Teraz jest inaczej. Zaczęło się już we wrześniu, bo dzieci po wyjątkowo długiej przerwie poszły do szkół i przeszkoli. Te starsze zarażają młodsze, a te przez przez to, że również przez długi nie miały kontaktu z innymi dziećmi i wirusami, są prawie wyjałowione i łatwo łapią wszelkie infekcje. Właśnie dlatego obserwujemy lawinowy wzrost zachorowań – mówi.

Ten wzrost obserwują także pediatrzy pracujący i przyjmujący w przychodniach rodzinnych. W jednej z nich słyszymy, że najwięcej jest infekcji dróg oddechowych objawiających się m.in. uporczywym kaszlem, gorączką (choć akurat ta nie jest regułą i nie występuje u wszystkich, to bywa też jest długo utrzymująca się i trudna do "zbicia").
Ponadto obserwuje się wzrost zachorowań na biegunki wywołane wirusami.

Hospitalizacja każdego pacjenta średnio trwa tydzień. Jeśli jego stan na to pozwala wypisuje się go wcześniej do domu zalecając np. wykonywanie w domu inhalacji.

Robimy to po to, żeby móc przyjąć następne dzieci np. z dusznościami

– tłumaczy dr Halina Firek.
I dodaje:

Mając normalnie 28 łóżek na oddziale, teraz liczba pacjentów sięga 34. A trzeba pamiętać, że ile mamy na oddziale dzieci tylu też jest rodziców, dlatego sytuacja jest trudna, ale radzimy sobie jak możemy.

Przykładowo we wtorek jeszcze przed południem personel oddziału miał nadzieję, że idzie ku lepszemu, ale już tego samego dnia popołudniu przybyło jedenaścioro nowych pacjentów.

Przyjęliśmy ich, dzięki temu, że wcześniej wypisaliśmy innych, ale bywało już tak, że musieliśmy szukać miejsca dla dzieci w innych szpitalach, bo nie było już gdzieś postawić dostawki– mówi dr Halina Firek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Myślenice. Dzieci chorują ponad miarę. Szpitalny oddział pęka w szwach - Dziennik Polski

Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto