Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Myślenice. Idą z Zakopanego na Hel zbierając pieniądze na lek dla Zosi chorej na SMA

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Tomasz (z lewej) i Karol  idą z Zakopanego na Hel, żeby ratować córkę Tomasza - Zosię.  Na lek dla niej potrzeba jeszcze 7,7 mln zł
Tomasz (z lewej) i Karol idą z Zakopanego na Hel, żeby ratować córkę Tomasza - Zosię. Na lek dla niej potrzeba jeszcze 7,7 mln zł Katarzyna Hołuj
Tomasz Szcześniewski i Karol Zdrojewski idą przez całą Polskę zbierając pieniądze na najdroższy lek świata dla córki Tomasza – Zosi. W ramach swojej akcji „Pieszo po zdrowie. Od Zakopanego, aż po Hel dla Zosi walczącej z SMA” we wtorek (23 sierpnia) dotarli do Myślenic. Stąd wyruszą do Wieliczki, a stamtąd do Krakowa. W sumie przed nimi jeszcze kilkaset kilometrów i ponad 40 dni w drodze.

Wczorajszy dzień był trudny. Nie tylko dlatego, że odcinek z Mszany do Myślenic do łatwych nie należał, a pogoda dawała się we znaki. Przede wszystkim jednak dlatego, że ogłoszono iż dzieci w Polsce będą mogły korzystać z refundacji najdroższego leku świata, na który oni właśnie zbierają pieniądze. Na początku była radość – zwłaszcza, że Tomek kilka miesięcy wcześniej sam jadąc na rowerze zawiózł do prezydenta RP petycję w tej sprawie – ale szybko zamieniła się w żal, bo okazało się, że Zosia z tej refundacji nie skorzysta. Jednym z warunków jest bowiem to, że dziecko nie może mieć więcej niż 6 miesięcy, a Zosia ma już 17 miesięcy, a innym, że nie może wcześniej przyjmować refundowanego już od dłuższego czasu leku spowalniającego postępy, tymczasem Zosia go przyjmuje.

Nie poddają się jednak i zbierają dalej. Potrzeba jeszcze ponad 7,7 mln zł. Żeby ją nagłośnić i szybko (bo liczy się czas) zebrać pieniądze postanowili przejść Polskę pieszo. Wyruszyli 19 sierpnia z Zakopanego. Na Hel planują dotrzeć 6 października.
Zbiórka trwa na Siepomaga, ale mężczyźni mają ze sobą puszkę, poza tym zbierają różne gadżety pamiątkowe i vouchery, które licytują podczas wieczornych spotkań online z internautami śledzącymi ich wyprawę.

O tym, że wieść o nich i niej rozniosła się już daleko przekonują się docierając do kolejnych miejscowości. Wybierając się w trasę zabrali ze sobą namiot, dla szybko okazało się że będzie niepotrzebny, bo ofert noclegów i zaproszeń na obiady mają aż nadto.

Zwracamy uwagę na Zosię, bo ona jest bohaterką całego tego przedsięwzięcia – mówią.

Liczymy na to, że kiedy dojedziemy nad morze Zośka będzie już miała na swoim koncie 100 proc. co uratuje jej życie - dodaje Karol.

Tomasz mówi z kolei: Na pewno się uda, bo idę z największym bohaterem jakiego znam. Karol na 50 dni zostawił w domu rodzinę.
Karol dodaje skromnie, że jest tylko społecznikiem i wskazuje na Tomka mówiąc:

To jest największy bohater – ojciec, który robi wszystko, aby ratować życie swojego dziecka. Przypomnę tylko, że już wcześniej Tomek przejechał 500 km rowerem do prezydenta z petycją o to, aby lek był refundowany.

Śledzić wyprawę można na profilu:
https://www.facebook.com/pieszopozdrowie/about/?ref=page_internal

Tymczasem zbiórka dla Zosi trwa tutaj:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co to jest zapalenie gardła i migdałków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto