Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Myślenice, Krzyszkowice: jak policjanci ścigali dorodnego strusia

Barbara Ciryt
archiwum policji
Struś afrykański próbował wtargnąć we wtorek na zakopiankę w okolicach Krzyszkowic. Biegał po drogach serwisowych. Zaalarmowani o tym policjanci ruszyli w pościg za stukilogramowym ptakiem. Nie ujawniali informacji o ponad godzinnej akcji od razu, robili dochodzenie jak nielot znalazł się na drodze.

Dorodny struś uciekł z fermy hodowlanej w Zawadzie. Ma 2,5 metra wysokości i bardzo szybko biega. Przekonali się o tym policji z Myślenic. – Najpierw spacerował po drodze lokalnej, kiedy policjanci chcieli go złapać próbował przebiec przez zakopiankę – opowiada asp. Szymon Sala, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach. Zapewnia, że ptak poruszał się naprawdę szybko wzdłuż krajowej „siódemki”.

Kierował się w stronę Krakowa. Tymczasem dwóch policjantów próbowało go osaczyć. Najpierw jechali za nim samochodem, zajeżdżali mu drogę. Kiedy byli blisko wysiedli i pieszo ruszyli w pościg. Odpędzali uciekiniera na przydrożne pola i łąki. – To było naprawdę trudne – relacjonowali potem. Biegnąc za stukilogramowym afrykańczykiem obawiali się, że jego wtargnięcie na ruchliwą zakopiankę może zakończyć się tragicznie zarówno dla kierujących jak i samego strusia.

Akacja myślenickich funkcjonariuszy budziła w Krzyszkowicach coraz większe zainteresowanie. Z minuty na minutę przybywało gapiów. – Ale nikt nie kwapił się, by pomóc w tej akcji – asp. Sala z uśmiechem przyznaje, że koledzy z komendy trochę się na to uskarżali. W tym czasie inny patrol policji szukał właściciela strusia. Na szczęście szybko go namierzył i wraz z nim ruszył pościgowi z odsieczą. Tymczasem uciekinier, a za nim łowcy dotarli już do Głogoczowa. Tam gremialnie funkcjonariusze z dwóch patroli i właściciel osaczyli strusia na osuwisku i błotnistej łące.

Odcięli mu możliwości wtargnięcia na jezdnię. Potem skrępowali strusia specjalnymi pasami i oddali opiekunowi. – Podczas tej akcji nikt nie został ranny ani ludzi, ani ptasi zbieg – zapewnia Szymon Sala. Teraz policjanci wyjaśniają w jakich okolicznościach struś dotarł na publiczne drogi. Za niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierzą grozi kara grzywny do 250 zł lub nagana.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto