Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osuwisko w Winiarach nadal niebezpieczne

Anna Agaciak
Zbocze nad drogą relacji Dobczyce - Gdów budzi niepokój
Zbocze nad drogą relacji Dobczyce - Gdów budzi niepokój Anna Agaciak
Zbocze w Winiarach, które w czasie ubiegłorocznej powodzi spadło na drogę, nie zostało wystarczająco zabezpieczone. Znajdujące się tam osuwisko nadal jest czynne, co widać po wybrzuszeniach na nowym asfalcie. Władze gminy Gdów widzą tylko jedno skuteczne rozwiązanie - odsunięcie drogi od zbocza. Problem w tym, że to dużo kosztuje.

Czytaj także: Woda ze zbiornika dobczyckiego zagraża gminie Bochnia

- Gdy jadę autem z Gdowa do Dobczyc z niepokojem patrzę, kiedy lawina błota znów zsunie się na drogę - mówi Maria Tokarska, mieszkanka gminy Gdów. - Wprawdzie ze stoku usunięto drzewa i największe kamienie, ale żadnego innego zabezpieczenia nie widać. A ostatnie ulewy nadwerężyły zbocze - denerwuje się kobieta.

Zbigniew Wojas, wójt Gdowa, przyznaje, że sprawa drogi jest w urzędzie znana. Po ubiegłorocznej powodzi droga była długo zamknięta. Jej naprawa kosztowała ok. 600 tys. zł. W ramach tej kwoty stabilizowano też zbocze. - Wiemy jednak, że nadal może ono być groźne - zaznacza wójt Wojas. Podczas remontu zbocze zostało odwodnione, ustawiono też bariery, które miałyby zatrzymać kamienie spadające na drogę. Według mieszkańców taka ochrona nie wystarczy.

- W miejscowościach, w których są czynne osuwiska, stoki nad drogami zabezpiecza się specjalnymi siatkami, uniemożliwiającymi spadanie kamieni. Tutaj takiej siatki nie zainstalowano - dziwi się Tokarska.
Osuwisko w Winiarach nadal jest czynne. Widać to choćby po stanie naprawionej drogi. Nawierzchnia w jednym miejscu znów się wybrzuszyła. - Interweniujemy w wojewódzkim zarządzie dróg - deklaruje wójt. - Zapewniono nas, że trakt jest monitorowany.

Zdaniem gminnych urzędników, nie ma innego sposobu na zapewnienie bezpieczeństwa, jak odsunięcie drogi od osuwającego się zbocza. - To może jednak kosztować co najmniej kilka milionów złotych, a takich pieniędzy na razie nikt nie ma - zaznacza Wojas. W Zarządzie Dróg Wojewódzkich dowiedzieliśmy się, że droga w Winiarach jest monitorowana co najmniej dwa razy w tygodniu.

- Obecnie nie stwierdzamy zagrożenia dla ruchu drogowego - mówi Roman Leśniak, rzecznik prasowy ZDW. - Tam, gdzie na jezdni pojawił się garb, zostanie ustawiony znak ostrzegający o niebezpieczeństwie. W połowie przyszłego tygodnia planowany jest przegląd międzygwarancyjny.

Wspólnie z wykonawcą ocenimy sytuację. Być może zapadną decyzje o dodatkowych pracach.
Według rzecznika, odsunięcie drogi od osuwającego się zbocza na razie, niestety, nie wchodzi w grę. - To skomplikowane przedsięwzięcie, wymagające między innymi wykupu gruntów - mówi Leśniak.

Nie wiadomo też, czy zasadne byłoby montowanie siatki. Władze gminy zapewniają, że jeśli osuwisko stworzy realne zagrożenie, droga natychmiast zostanie zamknięta dla kierowców.

Ostre, kontrowersyjne, zabawne. Czytaj blogi Przemka Franczaka i Pawła Zarzecznego

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć, ale boicie się zapytać. Rozmowy w cztery oczy

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto