Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pechowiec Żytko: prawie się popłakałem

Redakcja
wojciech matusik
- Szczerze mówiąc, gdy strzeliłem bramkę i wróciłem na swoją pozycję, to prawie się popłakałem. Emocje ze mnie zleciały, prawie mi łzy pociekły - o meczu Cracovia - Bełchatów opowiada obrońca "Pasów", Mateusz Żytko.

Mecz Cracovia - PGE GKS Bełchatów 2:1 (ZDJĘCIA)

Wychodziłeś bardzo długo z szatni, podobnie jak po meczu z Lechem, z tym, że teraz okoliczności były inne.
Teraz to z mojej perspektywy sytuacja o 180 stopni w drugą stronę. Nie musiałem się podnosić z klęczek... Twardo stąpam po ziemi, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Nie jesteśmy zakonnikami, postawiłem kolegom piwo urodzinowe, posiedzieliśmy trochę razem. Świetnie się to świętuje, w poniedziałek już tak nie będzie, bo to dzień odnowy, rozbiegania itp.

Grałeś kiedyś ważny mecz w urodziny?
Szczerze mówiąc, to nie pamiętam. I liga, a trochę sezonów w niej spędziłem, zazwyczaj kończyła wcześniej niż 27 listopada. W ekstraklasie nie pamiętam. Lepszego prezentu ja sobie, a koledzy wszystkim kibicom, nie mogliśmy sprawić.

Wszystko się zbiegło - pierwszy gol w Cracovii, w dniu urodzin, w dodatku mecz zakończony zwycięstwem po wielkiej dramaturgii.
Wierzcie mi, nie chcemy takich horrorów już przeżywać, nie chcemy serwować naszym kibicom. W I połowie mieliśmy tych okazji tyle, by prowadzić 3:0, a już spokojnie 2:0.

Druga połowa mogła być formalnością...
Właśnie tak, moglibyśmy się cofnąć na własną połowę, kontrować, co każdy polski zespół umie robić, ale nie trafialiśmy z oczywistych sytuacji i ta druga połowa po wyrównaniu Bełchatowa to był horror.

Tamten mecz sprzed roku pamiętasz z perspektywy piłkarza Polonii Bytom, jak go wspominasz?
Z tamtej perspektywy wolałem, żeby Cracovia oczywiście nie wygrała, bo my też walczyliśmy o utrzymanie, jednak w końcowych sekundach przechyliła szalę zwycięstwa. Sprawdzaliśmy wynik po przerwie, było 2:0 dla Bełchatowa, myśleliśmy, że Cracovia zostanie za nami, aż tu nagle 3:2 dla Cracovii.

Macie taki rytuał w szatni, że puszczacie muzykę. Mówiłeś po meczu z Lechem, że to było "Mniej niż zero", a co słuchaliście po tym spotkaniu?
Jakaś klubowa muzyka, weselsza, zwłaszcza dla mnie. Wtedy koledzy się rozproszyli, tym razem było co świętować. Nie wszyscy muszą świętować moje urodziny, ale zwycięstwo już tak.

Gdyby nie kontuzja Krzysztofa Nykiela, pewnie nie zagrałbyś w tym meczu...
Przez większą część kariery byłem prawym obrońcą, ale trener nie musiał mnie wystawiać. Jest przecież Andraż Struna... Ale od trzech tygodni była zwyżka formy u mnie. I badania wydolnościowe też dobrze wyszły. Na treningach wróciło do mnie szczęście. Jeszcze do niedawna podczas gierki treningowej rzucam się koledze pod nogi, by zablokować jego strzał i oczywiście piłka po mojej nodze wpada do siatki, a teraz rzucam się i piłka przechodzi o bok bramki. Czułem się lżejszy, lepiej funkcjonowałem. Coś się ruszyło, może trener też to zauważył. Może niektórzy popukali się po głowie, jak mnie zobaczyli w pierwszym składzie.

Mieliście też trochę szczęścia, bo przy stanie 1:1 Bełchatów mógł przechylić szalę na swoją korzyść.
To była już otwarta gra - ktoś huknie i wygra mecz. Porobiły się duże przestrzenie między formacjami, zawodnicy mieli więcej miejsca do wrzutki, rozegrania. Ale w tej walce cios za cios wygraliśmy my.

Grałeś bardzo odważnie do przodu, ciągnęło Cię mocno pod bramkę, często gościłeś na przedpolu bełchatowian.
Jestem zdrowy, jak mówię, badania wydolnościowe mam dobre. Denerwowałem się trochę przed meczem, ale wolałem nie myśleć, co będzie, jak zareagują kibice.

Czy sądzisz, że tym meczem odkupiłeś wszystkie winy z poprzednich spotkań?
Jestem realistą, jedna jaskółka na pewno wiosny nie czyni. Zagrałem dobry mecz, ale denerwowałem się. Mówiłem sobie: "nie chciej już tak dobrze zagrać, zagraj bardziej spokojnie" i tak ten mecz wyglądał. Szczerze mówiąc, gdy strzeliłem bramkę i wróciłem na swoją pozycję, to prawie się popłakałem. Emocje ze mnie zleciały, prawie mi łzy pociekły.

Rozmawiał Jacek Żukowski

Miss Polonia z dawnych lat! Zobacz archiwalne zdjęcia kandydatek

"Super pies, super kot!". Zgłoś zwierzaka w plebiscycie i wygraj nagrody!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto