Przez ostatnie dni w Myślenicach rządził folk, nie tylko tradycyjny [ZDJĘCIA]

FLESZ - Program “Dobry Start”. ZUS przelał 30 mln zł

Tę zmianę wymusiła pandemia, bo nie sposób było zorganizować festiwal w takiej formule jak dotychczas, czyli zapraszając zespoły z całego świata. Formuła muzyczna okazała się niemniej ciekawa. Wystąpili m.in. Cygański Teatr Muzyczny Terno, Balkansambel, Trebunie Tutki, Krzikopa i Fanfara Awantura.

Festiwal po raz kolejny obronił się przede wszystkim entuzjazmem ludzi, tym, że chcieli w nim wziąć udział i bardzo entuzjastycznie reagowali na wszystko co przygotowaliśmy. Baliśmy się, jak to zostanie przyjęte, bo to była bardzo eksperymentalna edycja – muzyczna. Zostało przyjęte, w mojej ocenie, bardzo dobrze, choć wybory muzyczne były bardzo, powiedziałbym, ryzykowne, bo pokazywaliśmy bardzo klasyczną muzykę ludową, ale jednocześnie mocno przetworzoną, bo muzykę techno odtwarzaną na tradycyjnych instrumentach muzycznych. To wszystko się spodobało. Dla nas jest wskazówką na przyszłość, aby festiwal miał nie tylko jedną „nogę” - taneczną, ale też drugą – muzyczną i stał silnie na obydwu

- mówił Piotr Szewczyk, dyrektor Festiwalu podsumowując siódmą edycje tej imprezy.

Wydarzenie mogło się odbyć dzięki wsparciu finansowemu województwa małopolskiego i gminy Myślenice.