Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Raj kolorów Andrzeja Boryczki. Nowa wystawa w Myślenicach

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Wernisaż wystawy malarstwa Andrzeja Boryczki (na zdj. z kurator wystawy dr Natalią Nowacką)
Wernisaż wystawy malarstwa Andrzeja Boryczki (na zdj. z kurator wystawy dr Natalią Nowacką) Katarzyna Hołuj
W Myślenickim Ośrodku Kultury i Sportu została otwarta wystawa malarstwa myśleniczanina Andrzeja Boryczki. Na ekspozycję zatytułowaną „Woda jest najważniejsza” składają się niemal wyłącznie prace wykonane w technice akrylu, która bez wody obejść się nie może. Ale znaczenie wody w tym tytule jest szersze.

Bez wody nie ma nie tylko malarstwa akrylowego. Sami w ogromnej mierze składamy się z wody, woda ma wpływ na wszystko
Ta waga wody sprawiła, że zainspirowany tytułem książki Primo Leviego „Najlepsza jest woda” postanowił swojej wystawie dać tytuł "Woda jest najważniejsza”.

Andrzej Boryczko, oprócz tego że jest kolekcjonerem tego co związane z historią Myślenic i okolic, podróżnikiem (współtwórca cyklu Polska za progiem) i doradcą podatkowym, od lat maluje.
Ta otwarta teraz w MOKIS wystawa nie jest pierwszą wystawą jego malarstwa, ale jak mówiła jej kurator dr Natalia Nowacka Andrzej Boryczko jako artysta ciągle przekracza granice, sięga po nowe. I to nie tylko po nowe techniki (w tym wypadku akryl dla którego porzucił malarstwo olejne). Dlatego prace teraz wystawione nie przypominają tego co już znamy i mieliśmy okazję oglądać.

Ta wystawa jest krokiem, który przekracza również narracyjność w malarstwie Andrzeja. To, co mogliśmy przedtem zobaczyć, te powidoki z podróży, momenty zatrzymane pod powiekami, to co gdzieś było jeszcze formą, która była rozpoznawalna w tym momencie staje się zupełną abstrakcją – mówiła Natalia Nowacka podczas wernisażu.

Sam autor przyznał, że jego marzeniem było zawsze malować kształty oddziałujące przez to, że mają kolor i są mniej lub bardziej rozpoznawalne, a im są rozpoznawalne mniej tym lepiej, dlatego zdarza mu się poprawiać coś co już namalować, bo zbyt przypomina coś realnego.

Jego jego artystyczni idolami są Mark Rothko, jeden z najbardziej znanych malarzy abstrakcjonistów i Jean Arp tworzący w nurcie abstrakcji organicznej.

Chciałbym kiedyś namalować pustkę, stąd moje inspiracje pustyniami – mówił Andrzej Boryczko.

Inspiracją dla obrazów, które można oglądać w MOKIS była codzienność, ale tez różne wydarzenia ostatnich lat (m.in. pożar katedry Notre-Dame w Paryżu, strajk kobiet w Polsce i ogólnoświatowa pandemia), ale również kultura wysoka, a dokładnie literatura, a jeszcze dokładniej dawna szkolna lektura, do której wrócił po latach – „Boska komedia” Dantego Alighieri.

To co widzimy to część świata Andrzeja, ale też część naszych doświadczeń. W malarstwie abstrakcyjnym, ale nie tylko abstrakcyjnym, istotne jet to, że nasze doświadczenie, każdego z widzów jest zupełnie inne i tak naprawdę interpretacja tych obrazów dla każdego z nas będzie zupełnie inna, bo po prostu widzimy je przez pryzmat naszych własnych doświadczeń, tego co widzieliśmy – mówiła Natalia Nowacka zapraszając do odwiedzenia wystawy, którą nazwała też „rajem kolorów”.

Praca zdalna zdała egzamin na rynku pracy

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Raj kolorów Andrzeja Boryczki. Nowa wystawa w Myślenicach - Dziennik Polski

Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto