Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmawiamy z Tomaszem Frankowskim, dawnym piłkarzem Wisły Kraków [WYWIAD]

Redakcja
Tomasz Frankowski
Tomasz Frankowski Wojciech Matusik
- Bardzo się cieszę, że kibice w Krakowie wreszcie doczekali się takiego stadionu. Nie tak dawno byłem zresztą na Reymonta i miałem okazję zobaczyć, jak wygląda widok z trybun. Muszę przyznać, że zrobiło to na mnie wrażenie - mówi Tomasz Frankowski, piłkarz Jagiellonii Białystok, były gracz Wisły Kraków. Rozmawia Bartosz Karcz.

Czytaj także: Kirm załatwił baraże Pareice

W sobotę zagra Pan kolejny raz przeciwko Wiśle. Serce zabije mocniej?
Oczywiście. Zawsze na początku sezonu patrzę w kalendarz, kiedy gramy z Wisłą, bo nie ukrywam, że są to dla mnie mecze wyjątkowe.

Tym razem będzie jeszcze bardziej wyjątkowo, bo nie dość, że będzie to pierwszy mecz przy całym otwartym stadionie, to jeszcze Wisła rozpoczyna akcję "Powrót Legend". Pierwszym uhonorowanym w ten sposób piłkarzem będzie Henryk Reyman. Liczy Pan, że kiedyś też znajdzie się w tym gronie?
A jakie warunki trzeba spełnić, żeby zostać wyróżnionym w ten sposób?

Trzeba zakończyć piłkarską karierę?
Do tego mam już blisko. Jeśli ktoś kiedyś uzna w Wiśle, że zasługuję na taki zaszczyt, będzie mi miło. Jeśli nie, trudno, co nie zmieni faktu, że to zawsze będzie klub bliski mojemu sercu. A jeśli chodzi o stadion, to bardzo się cieszę, że kibice w Krakowie wreszcie doczekali się takiego obiektu. Nie tak dawno byłem zresztą na Reymonta i miałem okazję zobaczyć, jak wygląda widok z trybun. Muszę przyznać, że zrobiło to na mnie wrażenie.

Nie żałuje Pan, że za waszych czasów nie było w Krakowie takiego obiektu?
Ja cieszę się przede wszystkim z tego, że mieliśmy fajny zespół, że kolekcjonowaliśmy tytuły dla Wisły i przede wszystkim z tego, że daliśmy ludziom mnóstwo radości naszą grą. A co do warunków, to takie były czasy. Henryk Reyman czy Kazimierz Kmiecik grali w swoich czasach pewnie w jeszcze gorszych, a jednak ludzie zawsze będą o nich pamiętać.

Skoro wspomniał Pan o Kazimierzu Kmieciku, to czy miał Pan już okazję z nim porozmawiać - po tym jak wyprzedził wielkiego poprzednika w klasyfikacji strzelców ekstraklasy?

Jeszcze nie było takiej okazji, ale być może będzie właśnie w najbliższą sobotę.

Gdzie jest kres Pańskiego wspinania się w klasyfikacji najlepszych snajperów ekstraklasy?

Na razie chcę strzelić jedną bramkę, dzięki której prześcignę Włodzimierza Lubańskiego, a później zobaczymy.

Przejdźmy do sobotniego meczu. Jakie to będzie spotkanie?

Dwóch drużyn, które w ostatnim czasie miały problemy i które będą chciały udowodnić, że kłopoty są już za nimi.

Po wygranej z Zagłębiem, wy akurat chyba macie już kryzys za sobą?

To się okaże dopiero w meczu z Wisłą.

Zgodzi się Pan z tezą, że obie drużyny największe problemy mają ostatnio z obroną?
Nie wydaje mi się, żeby Wisła miała z tym duży problem. Nie przypominam sobie, żeby krakowianie stracili w tym sezonie więcej niż dwie bramki w meczu.

Jak to nie? A w Enschede czy we wcześniejszych meczach pucharowych?
Nie ma co porównywać europejskich pucharów do ligi, bo to zupełnie inna półka.

A jaka jest przyczyna waszej gorszej gry w defensywie?
Odpowiedź kryje się w dwóch słowach - Grzegorz Sandomierski. Strata tak dobrego bramkarza wyraźnie wpłynęła na naszą postawę w obronie. Wystarczy popatrzeć na liczby, choćby z zeszłego sezonu i porównać je z tymi z obecnego.

Za to wzmocniliście atak. W Krakowie będzie Pan straszył Wisłę razem z Grzegorzem Rasiakiem?
Na razie ciągle trwa walka z czasem, bo jak nie było certyfikatu Grześka, tak nie ma. Może uda się tę sprawę załatwić wreszcie przed sobotą. W treningu Grzesiek prezentuje się dobrze, więc powinien być wzmocnieniem.

Odkąd Jagiellonia wróciła do ekstraklasy, zawsze grała z Wisłą otwarty futbol. W sobotę też tak będzie?
Lubimy tak grać, więc nic się nie zmieni. Wisła też lubi atakować, więc zapowiada się fajny mecz.

Rozmawiał Bartosz Karcz

Najnowsze wyniki wyborów 2011: PO i PiS

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto