Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sławomir Peszko o walce w Clout MMA: "Czekam na jednego zawodnika, z którym jestem po słowie". Ujawnił, o kim mówi

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Sławomir Peszko po zakończeniu piłkarskiej kariery nie narzeka na nudę
Sławomir Peszko po zakończeniu piłkarskiej kariery nie narzeka na nudę Polska Press
Sławomir Peszko, 44-krotny reprezentant Polski, który piłkarską karierę zakończył niedawno w Wieczystej Kraków i wszedł w świat freak fightów jako włodarz federacji Clout MMA, powiedział wprost, z kim chciałby stoczyć walkę. W rozmowie z Konradem Karwatem na kanale Między Seriami wskazał też piłkarza, którego najbardziej chciałby namówić na występy w federacji, którą reprezentuje.

Peszko ostatni mecz w karierze rozegrał rok temu, 3 września 2022 (Lublinianka - Wieczysta). Z dalszej gry wykluczyła go kontuzja, operacja kolana, a te problemy skłoniły 38-latka do zakończenia kariery. Piłkarskiej, bo jego kariera ma się znakomicie, tylko już na innych frontach.

Dziś mówimy o Peszce już jako o włodarzu federacji Clout MMA. I jako o facecie, który sam zamierza toczyć walki na freakfightowych galach. Zapytany przez Konrada Karwata, strongmena i zawodnika Clout MMA, o swoje plany związane z wejściem do oktagonu, "Peszkin" odparł:

- Czekam, czekam, na przyszły rok. Na razie niech się Clout rozwija, niech będzie druga gala, trzecia. Na czwartej, może na piątej, kiedy już będzie taka mała rocznica, bym wystąpił.

I dodał: - Czekam na jednego zawodnika, z którym jestem po słowie. Podaliśmy sobie ręce, zobaczymy, czy to dojdzie do skutku.

Dopytywany, czy może ujawnić, kogo ma na myśli, Sławomir Peszko powiedział wprost: - Tak, ja czekam na Piotrka Żyłę oczywiście. Ja nic nie umiem w sportach walki, on prawdopodobnie też nic nie umie.

To ostatnie zdanie były piłkarz wypowiedział już z szerokim uśmiechem. W dalszej części rozmowy Peszko dodał m.in., że szczególnie zależy mu na przyciąganiu do federacji sportowców, którzy nigdy wcześniej nie mieli do czynienia ze sportami walki: - Tak jak ja. No bo ja nigdy nie byłem na macie, nigdy nie miałem założonych rękawic.

Konrad Karwat zahaczył "Peszkina" o ludzi z piłki, którzy na gali Clout MMA już wystąpili (Tomasz Hajto, Błażej Augustyn), ale też o tych, których Peszko chciałby namówić na walki w federacji, której jest twarzą. Padło konkretne pytanie o Artura Boruca. Na które Sławomir Peszko konkretnie odpowiedział:

- To jest cel numer jeden dla mnie osoboście. Bardzo, bardzo bym chciał. Ja z Arturem często rozmawiam, może mniej się widuję... Widział, kto teraz walczył. Nie powiedział jednoznacznie "nie", więc już jest jakiś plus - mówił, uśmiechając się, Peszko. - Artur chce pewnie zobaczyć jedną, drugą, trzecią galę, też dobrze się przygotować... To by było naprawdę mocne, bo on ma osobowość.

Teraz przed organizacją Peszki gala Clout MMA 2. Wydarzenie odbędzie się 28 października w Orlen Arenie w Płocku. Karta walk nie została jeszcze ogłoszona.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sławomir Peszko o walce w Clout MMA: "Czekam na jednego zawodnika, z którym jestem po słowie". Ujawnił, o kim mówi - Gazeta Krakowska

Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto