Jego autorzy opisali pozycję UŁ jako "600+". Oznacza to, że jedyny reprezentant naszego regionu w zestawieniu zajmuje miejsce w siódmej setce. "The Times" aktualizuje ranking każdej jesieni. W edycji 2009 podał dokładne pozycje 400 najlepszych uczelni. Pierwszą na świecie zajmuje amerykański Harvard, drugą brytyjski Cambridge.
W rankingu na 2008 r. UŁ zajmował miejsce w szóstej setce. W 2005 r. był 499. Czy łódzka uczelnia przejmuje się spadkami w oczach fachowców "The Times"?
- Gdybyśmy pięli się w górę, taki ranking byłby dla nas silnym narzędziem promocyjnym - przyznaje Michał Kędzierski, kierownik działu promocji UŁ.
Dlaczego jest odwrotnie? Według Kędzierskiego, Uniwersytet Łódzki nie wypracował jeszcze wszystkich narzędzi, które brane są pod uwagę w podobnych rankingach.
- Dla przykładu, "The Times" pyta uczelnie o liczbę absolwentów, którzy znaleźli pracę w pół roku po ukończeniu studiów. Nie mogliśmy odpowiedzieć na to pytanie, bo dopiero wprowadzamy precyzyjny system śledzenia karier absolwentów - tłumaczy Kędzierski. Wskazuje też, że w rankingu "The Times" ważnym kryterium jest umiędzynarodowienie, co oznacza, że punkty zdobywają uczelnie, gdzie większość zajęć prowadzona jest po angielsku. UŁ i inne polskie szkoły wyższe, na razie, takich planów nie mają.
W rankingu "The Times" oprócz UŁ znalazły się trzy polskie uczelnie. Najlepiej wypadł Uniwersytet Jagielloński, zajmując 302 pozycję. Na 349 miejscu jest Uniwersytet Warszawski. Politechnika Warszawska jest notowana w piątej setce. Fachowcy "The Times" przyglądają się prawie tysiącu uczelni z całego świata.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?