Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wilk ostro: Małecki źle zrobił

Redakcja
- Bardzo nam żal tego remisu, bo jesteśmy w takiej sytuacji, że w każdym meczu musimy wygrywać. Absolutnie ten remis jest dla nas jak porażka. W szatni będą więc smutne twarze - powiedział po zremisowanym meczu w Lubinie kapitan Wisły Kraków Cezary Wilk.

- Zgodzi się Pan z tym, że jak się nie wygrywa z ostatnim zespołem w tabeli, to trudno marzyć o mistrzostwie Polski?
- Absolutnie nie. Nadal myślimy o mistrzostwie, to jest nasz cel. Będziemy to udowadniać w każdym kolejnym meczu.

- Tym razem od początku grał Pan sam jako defensywny pomocnik. Było więc więcej pracy?
- Takie były założenia. Mieliśmy zagrać bardziej ofensywnie. I dzięki temu było sporo okazji. Wiadomo, w takiej sytuacji z tyłu jest więcej pracy, ale mamy za to większe pole manewru z przodu.

- W Lubinie nie pomógł Wam Patryk Małecki, który po meczu ze Standardem Liege schodząc z boiska nie podał trenerowi ręki i poszedł do szatni. W spotkaniu z Zagłębiem zabrakło go w składzie. Jak jako kapitan zespołu skomentuje Pan tę sytuację?
- Patryk Małecki zakomunikował w szatni trenerowi i drużynie, że nie chce być brany pod uwagę przy ustalaniu osiemnastki meczowej na spotkanie z Zagłębiem. A trener wysłuchał jego prośby. Myślę, że Patryk sam zrozumiał swój błąd, że źle zrobił. Przeprosił całą drużynę za swoje zachowanie, ale jednocześnie - jak już wspomniałem - podkreślił, że nie chce brać udziału w meczu w Lubinie.

- Zapewne oczekiwał Pan, że pojedzie z Wami i pomoże?
- Oczekiwałem przede wszystkim, że będzie potrafił się dogadać, czy to z trenerem, czy z drużyną. Patryk postąpił inaczej. Może z czasem zrozumie swój błąd. Na razie jest taka, a nie inna sytuacja. To Patryk sam zdecydował, że nie chce jechać na mecz. Jego kolejny krok jest w jego gestii, a nie drużyny czy samego trenera.

- Jesteście urażeni takim zachowaniem Małeckiego?
- My się nie obrażamy. Wszyscy wiemy, że Patryk postąpił źle. Wszyscy tak uważamy, ale każdy odpowiada za siebie. Skoro Patryk powiedział, że nie chce brać udziału w tym meczu, to jest jego decyzja.

- Wracając do spotkania, obawialiście się o to jak zagra Zagłębie w zmienionym składzie?
- Nie było się kogo obawiać. Jesteśmy aktualnym mistrzem Polski. Przeciwnicy nas się powinni obawiać, a przynajmniej tak powinniśmy grać, aby taką presję wywierać.

- Zgodzi się Pan z tym, że jakbyście zagrali tak jak pod koniec pierwszej połowy i na początku drugiej, to nie byłoby problemu ze zwycięstwem?
- Rzeczywiście, było dużo dobrych ofensywnych fragmentów gry. To czego zabrakło, to koncentracji w grze defensywnej całego zespołu w momentach, w których traciliśmy gole. To boli i to trzeba zmienić.

- Nie zabrakło też "dobicia" rywala, kiedy prowadziliście w meczu 2-1?
- Oczywiście. Myślę, że trzecie trafienie zamknęłoby sprawę totalnie, ale taki jest futbol. Popełniliśmy błąd, straciliśmy bramkę i później już nie udało się strzelić zwycięskiego gola.

- Nie jest to irytujące, że gracie drugi mecz nieźle, ale nie wygrywacie?
- Zwycięstwa przyjdą, jestem tego pewien. Będzie tak już w najbliższy czwartek.

- W czwartek zagracie w Liege rewanżowy mecz ze Standardem w Lidze Europy. Tam chyba jednak w ciemno wziąłby Pan taki wynik jak ten z Lubina, bo przecież dałby on Wam awans do kolejnej rundy?
- Rzeczywiście. Jeśli chodzi o czwartkowe spotkanie, to tak. Teraz jest ciężka sytuacja. W tym momencie w głowach powinien być już mecz ze Standardem, ale ten remis pokrzyżował nam plany. Nie jesteśmy podłamani, ale zawiedzeni, bo liczyliśmy tutaj na trzy punkty, dobry start w lidze, a remis jest dla nas jak porażka. Jesteśmy w takiej sytuacji, że nie ma już miejsca na kolejne potknięcia.

Rozmawiał Piotr Tymczak, Lubin

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto