Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiślaczki rozgromiły ŁKS

Wojciech Batko
Paulina Pawlak chwilę po upadku. Z pomocą pospieszli Jacek Wilczyński (w dresie) i Jerzy Zając
Paulina Pawlak chwilę po upadku. Z pomocą pospieszli Jacek Wilczyński (w dresie) i Jerzy Zając Janek Hubrich
Koszykówka jest taką dyscypliną sportu, w której bardzo, ale to bardzo rzadko maluczki potrafi przeciwstawić się gigantowi. W sobotę gigantem dla maluczkiego ŁKS były oczywiście zawodniczki "Białej Gwiazdy", gdyż aktualnie - jeżeli chodzi o możliwości i aspiracje - zespoły dzielą lata świetlne.

Wiślaczki były więc skazane na zwycięstwo i jedyną niewiadomą stanowiły jego rozmiary. Ostatecznie skończyło się na 37-punktowej różnicy, co i tak nie jest dla łodzianek dyshonorem. - O wszelkich przewagach Wisły nad nami nie ma sensu mówić. W tym sezonie jest to kandydat numer jeden do mistrzostwa Polski, a nasze cele są diametralnie różne - podsumował opiekun ŁKS, Mirosław Trześniewski.

Kraków: Wisła będzie mieć jednak nową halę?

Z kolei wiślak Jose Ignacio Hernandez zganił podopieczne za postawę w drugiej kwarcie: - Mieliśmy wtedy problemy z postawioną przez ŁKS zoną. Zgadzając się z trenerem sądzimy, że zauważone kłopoty wyniknęły wyłącznie z rozluźnienia krakowianek, które już w połowie pierwszej kwarty wiedziały, że rywal im nie zagrozi. 20-punktową różnicę zanotowaliśmy w 13 minucie (27:7). Natomiast dystans 30-punktowy "pękł" w 29 minucie (57:27 po "trójce" Phillips). Wisła w dużym stopniu bawiła się grą (co nie jest żadnym przytykiem), a ŁKS przynajmniej... poprawiał się strzelecko (patrz: wyniki kwart).

Natomiast z pewnością nie do śmiechu było wszystkim w 28 minucie, kiedy po starciu z Jankowską upadła Pawlak, uderzając tyłem głowy o parkiet. Wprawdzie boisko pani Paulina opuściła o własnych siłach, ale po takim zdarzeniu musiała zostać przewieziona do szpitala na badania. Tylko widzem była natomiast Leciejewska, zgłaszająca kłopoty zdrowotne. Jakby owiane dozą tajemniczości, gdyż nie mówiono (nie chciano, nie potrafiono?) jak długo może potrwać przerwa w grze. Miejmy nadzieję, że bardzo krótko.

Wisła Can-Pack Kraków - ŁKS Łódź 80:43 (18:7, 19:9, 20:13, 23:14)

Sędziowali: G. Czajka i R. Zieliński.
Widzów: ok.700.

Wisła: Phillips 17 (2x3), Baśko 14 (4x3), Kobryn 12, Jelavić 8, Gburczyk-Sikora 4 - Krężel 9 (2x3), Burse 8, Pawlak 6 (2x3), Śnieżek 2, grała też Vucurović. Trener: Jose Ignacio Hernandez.

ŁKS: Losi 12 (2x3), Jankowska 9 (1x3), Oha 8, Nowikawa 5 (1x3), Schmidt 0 - Paszewa 6, Sobczyk 3, grała też Hylewska. Trener: Mirosław Trześniewski.

Wybierz prezydenta Krakowa.**Oddaj głos już dziś**

Zobacz co mają do powiedzenia krakowianom**kandydaci na prezydenta**

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**

60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto