45 dzieci z kilku szkół powiatu kieleckiego, 4 opiekunów i kierowca podróżowali autokarem świętokrzyskiego przewoźnika na kolonię do Niedzicy. - Prawdopodobnie kierowca wykonał nieprawidłowy manewr. Na prostym odcinku drogi zjechał na miękkie pobocze drogi i wjechał do rowu. Pojazd przewrócił się na prawy bok. Ponieważ drzwi były zablokowane, dzieci wydostawały się na zewnątrz oknami - wyjaśnia Szymon Sala z Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach.
Dziewięcioro dzieci z zadrapaniami, skaleczeniami, zwichnięciami i potłuczeniami odwieziono do szpitala w Myślenicach. 16-letnią dziewczynkę, która uskarżała się na ból głowy, odtransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Prokocimiu z podejrzeniem urazu kręgosłupa. Na miejscu okazało się jednak, że pacjentka ma tylko potłuczenia głowy i lekkie oparzenia. Być może jeszcze dziś zostanie wypisana ze szpitala.
- Opiekunom nic się nie stało. Jedna z pań miała tylko małe obrażenia dłoni i ręki od odłamków szkła - informuje Szymon Sala. Pozostałe dzieci w okolicznym zajeździe poczekały na przyjazd autobusu zastępczego. - Rodzice wraz z opiekunami zadecydowali, że będą kontynuować podróż do Niedzicy - mówi Andrzej Siekanka, rzecznik prasowy małopolskiej straży pożarnej. Kierowca autokaru był trzeźwy. Sam pojazd zostanie przebadany przez specjalistów. W trakcie wyciągania autobusu z rowu pojawiły się utrudnienia na zakopiance. Przez kilka godzin ruch odbywał się tam wahadłowo.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?