- To miasteczko to całe moje dzieciństwo. Wychowałem się właściwie w Rynku. Pamiętam jak łapałem tu chrabąszcze, jak jeździły wokół piękne konie zakonników z klasztoru Bernardynów. Życie toczyło się wokół studni- wspominał wczoraj z rozrzewnieniem Andrzej Grabowski. Wzruszył się na widok wielkich dębów, które pozostały przy pomniku. - Jak byłem mały wydawało mi się, ze to najgrubsze drzewa na świecie. Baobaby z książek do geografii się umywały - dodaje.Spoglądając na ławeczki przypomniały mu się także pierwsze pocałunki.
Rewitalizacja Rynku w Alwerni kosztowała około dwóch milionów złotych, z czego większość pozyskano z Unii.
- Jest naprawdę pięknie. Nowocześnie, a jednak nadal czuć tutaj duch historii - zachwala nowe oblicze Rynku Marian Mróz, mieszkaniec Alwerni. Nie może się doczekać wiosny, kiedy zakwitną kwiaty i zazieleni się trawa. To miejsce zatętni wtedy życiem.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?