Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żurawski: Sami strzeliliśmy te bramki

Bartosz Karcz
w. matusik
- Czeka nas następne spotkanie. Już wiemy, że zagramy na Reymonta. W tej chwili nie mamy zatem innego wyjścia jak wygrać z Koroną Kielce - powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Maciej Żurawski, piłkarzem Wisły Kraków

Mecz z Jagiellonią w Białymstoku z jednej strony mogliście przegrać wyżej, ale z drugiej spokojnie co najmniej zremisować.
Uważam, że to nie Jagiellonia wygrała to spotkanie, tylko my je przegraliśmy na własne życzenie. Przecież my sami sobie strzeliliśmy te dwie bramki. Padły one po takich koszmarnych błędach, jakie mogą przytrafić się juniorom, a nie zespołowi ekstraklasy. My tymczasem, nawet grając w dziesiątkę, mogliśmy strzelić jeszcze przynajmniej jedną bramkę. Fakty są jednak oczywiście takie, że rywale strzelili dwie bramki, my jedną i przegraliśmy.

Wszyscy ostrzyli sobie apetyty na pański pojedynek z Tomaszem Frankowskim. To "Franek" był jednak po zakończeniu meczu górą, bo jego zespół wygrał, a on dodatkowo strzelił jedną z bramek.
Strzelił z rzutu karnego, choć oczywiście każda bramka jest bramką. Generalnie jednak Jagiellonia wcale nie miała wielu klarowanych sytuacji do strzelenia bramek. Natomiast nasza gra wyglądała już dużo lepiej od tej z poprzednich spotkań. Ta niby rozpędzona Jagiellonia, wcale na naszym tle taka rozpędzona już nie była. O wszystkim zadecydowały nasze proste błędy w obronie.

Jeśli szukać powodów do optymizmu po spotkaniu w Białymstoku, to właśnie w sposobie rozgrywania przez was akcji. To już była inna gra niż ostatnio.
Rzeczywiście to była już zupełnie inna gra w naszym wykonaniu. To już nie było tak, że wymieniamy dwa, trzy podania i jest strata. Potrafiliśmy się utrzymać przy piłce pod bramką przeciwnika. Mieliśmy swoje sytuacje, było trochę spokoju w naszych poczynaniach. Cieszyć się jednak w sumie nie ma z czego, bo choć np. z Polonią nie graliśmy dobrze, to wygraliśmy. Z Jagiellonią zagraliśmy dużo lepiej, ale zostaliśmy z niczym. Porażka boli i będzie bolała. Oby tylko do następnego meczu.

Skoro jednak dwa tygodnie wystarczyły, żeby poprawić grę, to każdy kolejny tydzień powinien przynosić coraz więcej dobrego.
Będzie coraz lepiej. Tego jestem pewien. Wisła potrzebuje czasu.Z treningu na trening, z meczu na mecz, będziemy prezentować wyższy poziom. Problem jednak w tym, że my tego czasu za wiele nie mamy. Jest liga, każdy mecz jest ważny, a gdy punkty uciekają, to nie jest dobrze bez względu na okoliczności.

Jak podobało się Panu nowe ustawienie Wisły?
Na boisku wygląda to nieźle. Przede wszystkim widać, że wiemy o co chodzi, że radzimy sobie z taką grą. Co jednak najważniejsze musimy teraz zrobić, to jak najszybciej zapomnieć o meczu w Białymstoku. Czeka nas następne spotkanie. Już wiemy, że zagramy na Reymonta. W tej chwili nie mamy zatem innego wyjścia jak wygrać z Koroną Kielce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslenice.naszemiasto.pl Nasze Miasto