Zamek w Dobczycach rozpoczął sezon 2023. Oferta na wiosnę i lato. Te atrakcje przyciągają turystów!

To nie koniec zmian na wzgórzu i na zamku. Podczas oficjalnego otwarcia sezonu turystycznego prezes dobczyckiego oddziału PTTK Marek Gabzyl poinformował, że gmina Dobczyce, z którą PTTK współpracuje, złożyła do Polskiego Ładu wniosek o dofinansowanie inwestycji o wartości ok. miliona złotych.
Chodzi o zlikwidowanie blaszanego dachu zamku i zastąpienie go specjalną membraną, a ponadto nadbudowę nad jedną z zamkowych sal.

Zamek będzie piękniał i myślę, że stanie się perełką nie tylko powiatu myślenickiego, ale i województwa małopolskiego – powiedział Marek Gabzdyl.

Burmistrz Dobczyc Tomasz Suś dodał zaś, że w planach jest także wybudowanie obok zamku masztu. Jeszcze nie wiadomo jak będzie wysoki, ale mówi się nawet o 25 metrach.

Uważam, że zamek jest największą atrakcją turystyczną nie tylko w gminie Dobczyce, ale całym powiecie myślenickim. Z całym szacunkiem dla myślenickiego Zarabia, Kudłaczy i obserwatorium astronomicznego na Lubomirze, ale jestem przekonany, że w powiecie nie ma drugiego miejsca przyciągającego tak turystów, jak właśnie zamek, ale też korona zapory, na którą teraz można łatwo przejść ze wzgórza kładką – mówi burmistrz.

I dodaje:

Często mówiąc lub pisząc o Dobczycach używam określenia „królewszczyzna”. Czasem jestem pytany dlaczego, a kiedy odpowiadam, że mamy tu królewski zamek okazuje się, że nawet w bliskim przecież Krakowie nie wszyscy o tym wiedzą. Uważam, że wszyscy powinniśmy dbać o jego promocję, bo to kluczowe miejsce dla rozwoju nie tylko miasta, ale całego powiatu – mówi Tomasz Suś.

W czasach swojej świetności dobczycki zamek gościł wielu monarchów. Jak możemy przeczytać w monografii Dobczyc, odwiedzili go Władysław Łokietek, Kazimierz Wielki, Jadwiga i Władysław Jagiełło. Potem, za panowania Kazimierza Jagiellończyka Jan Długosz uczył tu królewskich synów. Był gotycką twierdzą, potem renesansową rezydencją z ponad 70 pomieszczeniami. Niewiele jest w regionie miast tej wielkości do Dobczyce, które mogą się pochwalić obiektem z taką historią.

Na wzgórze zamkowe w Dobczycach przyciągają jednak nie tylko zamek i jego historia. Dodatkowym, niekwestionowanym walorem jest jego położenie nad brzegiem Zalewu Dobczyckiego i sąsiedztwo korony zapory, po której można spacerować teraz (od 1 maja) już codziennie. Bramy, zarówno te od ul. Góra Jałowcowa i ul. Braci Kowalskich (dawna ul. Budowlanych) jak i od strony zamku (kładki) są otwarte od godz. 11 do 21. I tak ma być do końca wakacji.

Oddana w ubiegłym roku do użytku kładka pieszo-rowerowa połączyła wzgórze zamkowe oraz koronę zapory przez co jeszcze chętniej są one odwiedzane.
Nie brakuje też chętnych do spacerowania również oddaną w ubiegłym roku do użytku ścieżką z niezapomnianym widokiem na Zalew Dobczycki, pasmo Glichowca oraz najwyższe szczyty Beskidu Średniego.

Pod wrażeniem obydwu tych inwestycji i tego jak zmieniło się w ostatnich latach wzgórze zamkowe są państwo Rapaczowie z Dobczyc. Pan Zbigniew szczególnie chwali połączenie wzgórza z koroną zapory. Często korzysta z kładki, także na rowerze, która umożliwia zrobienie pętli po mieście.
Pani Małgorzata dodaje, że także park miejski jest magnesem przyciągającym zarówno mieszkańców jak i turystów. Tych ostatnich, jak mówią oboje, zdecydowanie przez ostatnie lata w Dobczycach przybyło i nadal przybywa.

Jesteśmy bardzo dumni i cieszymy się, że tak jest. Oby tak dalej – dodają.

Ta rosnąca popularność Dobczyc to znakomita wieść i prognoza dla Muzeum PTTK, które powstało w 1963 roku i świętuje w tym roku jubileusz 60-lecia swojej działalności.
Powstało ono niedługo po tym jak w 1960 roku na wzgórzu zamkowym rozpoczęły się wykopaliska i ruszyła odbudowa zamku.

Pamiętam wzgórze zamkowe z lat 50-tych, kiedy było zarośnięte trawą, a od południa majaczyły tylko reszki kapicy. Drzew też nie było, rosły tylko te przy kościele. To nieporównywalne do tego co jest dziś – mówi pan Zbigniew Rapacz.

Zwracajmy uwagę na ważność dokumentów w podróży